Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi adriano88 z miasteczka Polna / Grybów. Mam przejechane 12394.33 kilometrów w tym 116.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy adriano88.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

[ 50-100km ]

Dystans całkowity:4573.70 km (w terenie 14.00 km; 0.31%)
Czas w ruchu:170:56
Średnia prędkość:25.68 km/h
Maksymalna prędkość:78.82 km/h
Suma podjazdów:1020 m
Liczba aktywności:67
Średnio na aktywność:68.26 km i 2h 40m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
78.55 km 0.00 km teren
02:54 h 27.09 km/h:
Maks. pr.:56.78 km/h
Temperatura:

Wróciłem :)

Sobota, 18 maja 2013 · dodano: 18.05.2013 | Komentarze 0

Po tygodniowej przerwie spowodowanej chorobą, jakieś tam przeziębienie czy coś w tym stylu... Pierwszych dni mi nie było szkoda, bo pogoda dobra nie była, ale potem kilka fajnych dni uciekło.

Po okolicy spokojnie, między innymi: Łużna, Stróżna, Janczowa (i tamtejsze okoliczne górki), Kruźlowa, Stróże.
Przed Siedlcami już chciałem skręcać na Rożnów, ale pomyślałem sobie że "to jeszcze nie dzisiaj".

Pogoda świetna, po takiej przerwie jechało się dobrze, tylko siła jeszcze nie wróciła. Wiatr mocny: raz podjazdy z 35km/h, a czasami 20km/h po płaskim. A teraz cisza... :)
Kategoria [ 50-100km ], Okolice


Dane wyjazdu:
90.41 km 0.00 km teren
03:16 h 27.68 km/h:
Maks. pr.:57.87 km/h
Temperatura:

Krynica, Tylicz

Sobota, 11 maja 2013 · dodano: 11.05.2013 | Komentarze 0

Wróciłem z Ciężkowic, nieco przerwy w domu. Postanowiłem jechać na Krzyżówkę. Jak już dojechałem do celu to zjechałem do Krynicy, a dalej to już pętla przez Tylicz i Mochnaczki.

W Mochnaczce Wyżnej remont drogi, zdarty asfalt, przenośne światła i ruch jednostronny. Myślałem że to tylko fragment, ewentualnie do lasu - okazało się jednak, że aż do samej Krzyżówki. W środku lasu czerwone światło, pusta droga - zupełnie jak w jednym z odcinków ukrytej kamery. Jednak ukrytych w krzakach policjantów nie było :)

Gdybym wiedział to bym się nie pchał tam szosą. Ale powoli dało się przejechać.
Za jakiś czas będzie się tam miło śmigało :)
Gdyby jeszcze Krynicę poprawili to byłoby już idealnie.

Zjazd serpentynami wolniej niż zwykle, światło latarki to jednak nie to samo co dzienne - a kilka dziur tam jest...

W Kąclowej miał miejsce jakiś wypadek, masa gapiów - ta miejscowość słynie z tego, że zawsze pół wioski przychodzi obejrzeć pracę strażaków. Zawsze myślałem, że inni wyolbrzymiają opowiadając o tym, ale jednak nie.
Kategoria [ 50-100km ], Noc


Dane wyjazdu:
68.42 km 0.00 km teren
03:02 h 22.56 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:51.6

Ciężkowice, Skamieniałe Miasto - niedzielne spacery

Niedziela, 5 maja 2013 · dodano: 07.05.2013 | Komentarze 0

Z Krysią wybrałem się do Ciężkowic. Spokojna jazda, masa zdjęć.
Chciałem wrzucić tutaj nieco z nich, ale photo.bikestats.eu ma w nowej wersji chyba mniejszy limit wagi zdjęć, a nie chce się bawić z programami graficznymi - po co serwis online jak i tak zdjęcia trzeba wcześniej przygotować samemu? Będzie trzeba poszukać alternatywy, ale tylko PBS współpracował z tagami do osadzania zdjęć.

Dane wyjazdu:
65.07 km 0.00 km teren
02:23 h 27.30 km/h:
Maks. pr.:58.43 km/h
Temperatura:23.0

Z dobrym wiatrem

Sobota, 27 kwietnia 2013 · dodano: 28.04.2013 | Komentarze 0

Wieczorem po okolicznych górkach. Pierwsze 20km z dobrym wiatrem po płaskim, średnia ponad 34km/h.
Najpierw podjazd w Zborowicach, nie zdążyłem obejrzeć zachodu słońca ze szczytu. Na zjeździe dość wolno bo wiatr trzymał i rzucał na boki. Potem w Łużnej skręcam na Staszkówkę. Tam już zupełnie ciemno, więc bez szaleństw. Co chwilę jakieś oczy świeciły po krzakach, więc mroczny klimat był :)
Rozpoznałem sarny i kota, reszta niezidentyfikowana.
Powrót już pod wiatr. Ciemność i wmordewind dawały poczucie dość sporej prędkości mimo tego że toczyłem się dość wolno.

Kolejna ciepła noc - po 22:00 na termometrze nadal 19°C.
Kategoria [ 50-100km ], Noc, Okolice


Dane wyjazdu:
71.09 km 0.00 km teren
03:22 h 21.12 km/h:
Maks. pr.:47.44 km/h
Temperatura:15.0

Izby - niedzielne spacery

Niedziela, 21 kwietnia 2013 · dodano: 21.04.2013 | Komentarze 4

Pogoda dobra, więc z Krysią pojechałem w stronę Brunar - jechało się dobrze, więc zawędrowaliśmy aż do Izb. Tam zawróciliśmy i tą samą trasą w drugą stronę.

Czyli wspólnie ponad 50km jazdy + mój dojazd / powrót.

Za niedługo pewnie będziemy wspólnie setki robić :)

No to jedziemy nie wiedząc jeszcze gdzie :) © Adriano88


Chwila przerwy na foto © Adriano88


Wspólne foto © Adriano88


Z górki © Adriano88


Im bliżej granicy tym świątynie ciekawsze © Adriano88
Kategoria [ 50-100km ], Z kimś


Dane wyjazdu:
79.39 km 0.00 km teren
02:42 h 29.40 km/h:
Maks. pr.:60.41 km/h
Temperatura:

Okoliczne pagórki

Wtorek, 16 kwietnia 2013 · dodano: 16.04.2013 | Komentarze 0

Popołudniowy podjazd serpentynami w Zborowicach oraz pod Staszkówkę - na obu szczytach podziwiam nieco zamglone, lecz wyraźne Tatry.

Dzisiaj jechało mi się jakoś wyjątkowo lekko mimo podjazdów i przeszkadzającego wiatru na równinach.

Zabrałem ze sobą tylko i wyłącznie wodę - wystarczyło, wcześniejszy makaron dostarczył wystarczającą ilość paliwa.

Powrót lekko po zachodzie słońca.

Kategoria [ 50-100km ], Okolice


Dane wyjazdu:
64.81 km 0.00 km teren
02:39 h 24.46 km/h:
Maks. pr.:51.13 km/h
Temperatura:
Rower:

Rowerowe spacery

Sobota, 13 kwietnia 2013 · dodano: 13.04.2013 | Komentarze 0

Krysia zachęciła mnie do tego aby trochę wspólnie pojeździć bo pogoda się poprawiła. Później nadciągnęły chmury, zaczęło padać, więc trzeba było nieco przeczekać (chmury zauważone odpowiednio wcześnie, więc OK).
Później już samotnie - niby ciepło, niby słonecznie, ale już o wiele chłodniej niż w południe przed burzami. Powrót wraz z zachodem słońca.

Dane wyjazdu:
92.57 km 0.00 km teren
03:25 h 27.09 km/h:
Maks. pr.:54.72 km/h
Temperatura:15.0
Rower:

Testowanie wiosny

Czwartek, 11 kwietnia 2013 · dodano: 11.04.2013 | Komentarze 1

Najpierw po płaskich terenach, tak delikatniej po drugim obiedzie. W Wojnarowej delikatny deszczyk, zaraz zawracam (przypomniałem sobie jak wyglądał Darek po wczorajszej burzy z gradem) - po chwili okazuje się, że to było tylko chwilowe.

Z każdą minutą pogoda poprawiała się. Słońce wyszło zza chmur i dość mocno grzało. Nareszcie nadeszły te cieplejsze dni.

Ludzie w Siedlcach odśnieżają podwórka - w cieniu lasu zostało im jeszcze sporo śniegu.

Później na Zborowice, z pomagającym wiatrem jedzie się tak lekko, że kontrolnie sprawdzam czy koła dotykają asfaltu.

Serpentyny poszły gładko, na szczycie widzę ciemne chmury na horyzoncie (one będą mieć wpływ na jazdę w kolejnym wpisie). Na zjazdach wolno bo wiatr mocno trzymał.

Później kieruję się do sklepu w Polnej, bo w nim zostawiłem plecak - zdążyłem, 15 minut przed zamknięciem i jeszcze zdobyłem Pepsi. A potem to już do domu na wieczorny posiłek, zaraz przed zachodem słońca :)

Kategoria [ 50-100km ], Okolice


Dane wyjazdu:
73.36 km 0.00 km teren
03:09 h 23.29 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:0.0
Rower:Traktor

Prawie jak lato / rok na BS

Sobota, 6 kwietnia 2013 · dodano: 06.04.2013 | Komentarze 0

Pogoda nie rozpieszcza, ale głód rowerowy jest mocniejszy niż pogoda. Ale nie było źle mimo wilgoci. Już się przyzwyczaiłem do takich warunków, więc może być tylko lepiej.

W Stróżnej czarny wieprz przebiegł mi drogę - takiej akcji jeszcze nie miałem.
Najpierw myślałem że to duży spasiony pies, ale coś ryjek nie taki jak powinien... :)

A co do tytułu: tak było rok temu - pierwszy wpis na BS, 22°C 4 kwietnia.
Kategoria [ 50-100km ], Okolice


Dane wyjazdu:
61.92 km 5.00 km teren
02:49 h 21.98 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Rower:Traktor

Głupia baba - musiałem ją opieprzyć...

Wtorek, 2 kwietnia 2013 · dodano: 02.04.2013 | Komentarze 0

Kolejny raz na rowerze górskim - nie ma to jak taplanie się błotku którego wszędzie pełno w okolicy :)

Przypomniałem sobie jak 8 lipca 2011 wjeżdżałem na tym rowerze na górkę w Siedliskach (? - trasa od Bobowej na Łużną i Gorlice). Tzn. pamiętam sam ciężki podjazd który wydawał się ciągnąć w nieskończoność, a data jest z zapisków rowerowych.

Uświadomiłem sobie, że poza tym dniem nigdy już więcej tam nie wróciłem (tylko zjeżdżałem) - zostało w psychice. Decyzja była prosta :)

Szło nawet ok, niepotrzebnie demonizowałem ten podjazd przez te dwa lata.

Jednak niespodzianka na zjeździe - ogólnie zjazd fajny, a tu nagle trójka dzieciaków wbiega na ulicę, zatrzymują się i patrzą w moją stronę - wniosek: czekają aż przejadę bo mnie zauważyli. Jednak głupia zabawa dzieciaków polegała na tym, aby wbiegnąć rowerzyście pod koła strasząc go. Skończyło się to na tym, że uciekłem na lewy pas. Od dołu jechał samochód, ale był nawet dość daleko tak, że minął mnie jak już wróciłem na swój pas.
Jechać na czołówkę gdzie sumaryczna prędkość to pewnie coś koło 100km/h albo próbować się jakoś przebić na swoim pasie - gdyby samochód był bliżej to z pewnością nie wybrałbym opcji pierwszej.
Pamiętam taką myśl która się wtedy pojawiła: robią to celowo, więc ja mam priorytet przetrwania (teraz też uważam takie priorytety za słuszne).

Pierwsze co zrobiłem to podjechałem do samochodu zaparkowanego na poboczu, matka pozbierała dzieciaki do środka. Opierniczyłem babkę która siedziała za kierownicą, matką jednak okazała się pasażerką - typowa była lalunia, lat około 30 która bezstresowo wychowuje swoje pociechy.

Dać klapsa nie wolno bo to jest to samo co znęcanie się, podnieś głosu też nie wolno bo dziecko się zestresuje, itd - a potem mamy ulice pełne dresiarstwa i kosze na głowach nauczycieli.

Poza tym incydentem jazda przyjemna, przyzwyczajam się coraz bardziej do tych niższych temperatur.
Kategoria [ 50-100km ], Okolice