Info
Ten blog rowerowy prowadzi adriano88 z miasteczka Polna / Grybów. Mam przejechane 12394.33 kilometrów w tym 116.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.13 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Grudzień2 - 0
- 2013, Listopad4 - 0
- 2013, Październik12 - 0
- 2013, Wrzesień12 - 1
- 2013, Sierpień19 - 0
- 2013, Lipiec18 - 0
- 2013, Czerwiec19 - 0
- 2013, Maj14 - 3
- 2013, Kwiecień21 - 13
- 2013, Marzec12 - 4
- 2013, Luty9 - 10
- 2013, Styczeń7 - 3
- 2012, Grudzień5 - 3
- 2012, Listopad5 - 0
- 2012, Październik4 - 2
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień12 - 6
- 2012, Lipiec20 - 48
- 2012, Czerwiec20 - 22
- 2012, Maj22 - 21
- 2012, Kwiecień15 - 4
Dane wyjazdu:
44.65 km
0.00 km teren
01:44 h
25.76 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Rower:Zółta Merida
Górki i grybowski chaos
Wtorek, 17 lipca 2012 · dodano: 17.07.2012 | Komentarze 0
Przestało padać więc z Darkiem niecałe dwie godziny po okolicach. Od Wilczysk trasą IV KMR na Ptaszkową. W Siołkowej ścianka (w tamtym roku jej jeszcze nie znałem), a potem kolejna w Starej Wsi - jednogłośnie stwierdziliśmy że podjazd w Starej Wsi jest mniej męczący. Po raz pierwszy jechałem oba podjazdy za jednym razem, do tej pory myślałem że podjazd w Starej Wsi jest trudniejszy.Później wpadliśmy w centrum Grybowa, tam zmiana organizacji ruchu, pierwszy raz przejechaliśmy po nowym moście - ale teraz będę starał się omijać centrum aż do zakończenia wszystkich prac.
W rynku od Ptaszkowej korek, zjechaliśmy na stary most, powinniśmy skręcić na nowy - pojechaliśmy więc w stronę Gorlic. Za zakrętem zawróciliśmy i kolejne podejście: czerwone światło, czekamy, zielone, czekamy aż ostatnie samochody przejadą, droga czysta więc jedziemy. Tutaj niespodzianka: kierowcy z Krynicy skręcają na Gorlice (od tamtej strony teraz nie można wjechać na skrzyżowanie, jadą tak celowo lub zwyczajnie na pamięć nie zauważając znaków). Rowery dużo miejsca nie zajmują, więc wężykiem między słupkami jedziemy przepuszczając kierowców. Po chwili widzimy, że kierowcy jadący od strony rynku dostali już zielone światło - znów mijamy samochody jadąc wspólnie na jednym pasie, ktoś tam przez okno jakieś bluzgi rzucał - nie dziwię się, oni mają zielone a tu jacyś rowerzyści bokiem się przeciskają, a tego, że my też na zielonym jechaliśmy raczej nie domyślali się, bo niby skąd?
Ze światłami w Grybowie to zawsze problem był...
Na trasie nieco kropiło, przed Stróżami zaczęło mocniej padać, a zaraz później słońce wyszło.
Kategoria Okolice, Z kimś, [ 0-50km ]