Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi adriano88 z miasteczka Polna / Grybów. Mam przejechane 12394.33 kilometrów w tym 116.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy adriano88.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
166.24 km 0.00 km teren
06:46 h 24.57 km/h:
Maks. pr.:58.43 km/h
Temperatura:

Niedzielna Słowacja

Niedziela, 1 lipca 2012 · dodano: 02.07.2012 | Komentarze 12

Z domu wyjeżdżam o 2:56, ciepło, pewnie blisko 20°C. zabrałem bagażnik na sztyce i sakwę, a w niej głównie prowiant. W centrum Polnej dołącza Darek i jedziemy w stronę Gorlic. Na początku ostrożnie z lampkami omijając dziury, kamienie, jeże i jeszcze potrafiących chodzić weselników zdziwionych faktem, że ktoś o takiej porze miał ochotę wsiąść na rower :)

W Gorlicach robi się już jaśniej. Tam skręcamy na Małastów. Przełęcz Małastowska (602m) poszła gładko. Na zjeździe dość chłodno - za każdym razem tam jest mi zimno i pojawia się gęsia skórka.

Później to już prosta do granicy z hopkami, słońce pojawia się gdzieś między górkami dając trochę ciepła po zimnej przełęczy.

Za Konieczną (już na Słowacji) asfalt nie najlepszy, raz wpadam w dość głęboki uskok, dalej już jechałem znacznie wolniej patrząc dokładniej pod koła.
Później już drogi znacznie lepsze.

Gdzieś w okolicach Zborova wpadamy w gęstą chłodną mgłę, widoczność słaba, słońce ledwo widoczne, okulary i rowery zaparowane, na ciele krople jak po wyjściu spod prysznica.

Docieramy do Bardejova, na rynku jeszcze mglisto, robimy przerwę, posiłek i trochę zdjęć.

Dalej drogą w kierunku Popradu, jeden dłuższy podjazd, tam zaczęło się robić gorąco i duszno. Nadal bardzo wilgotno, chociaż już bez mgieł.
Postanowiliśmy nie robić "wersji dłuższej" wyprawy (bez jazdy doliną Popradu na N.Sącz) - nie jechaliśmy szybko, w Bardejovie trochę czasu przesiedzieliśmy, opcja spędzenia zbliżających się gorących chwil na ulicach Nowego Sącza nie wydawała się najlepsza.

Zjazd na przejście graniczne w Leluchowie przyjemny, kierunek Tylicz (aby ominąć Krynice), po stronie polskiej nieco wiatru, trochę ochłody.
Mochnaczki (Dolna i Górna) poszły gładko, lubię te podjazdy, zupełnie nie czuć tego, że robi się tam tyle metrów przewyższenia. Na szycie Krzyżówka, tam standardowo na Grybów - zjazdy delikatnie, rekreacyjnie.

Dopiero w Grybowie na skrzyżowaniu poczułem jak bardzo jest gorąco (bez wiatru, asfalt mocno nagrzany).

Ogólnie trasa przyjemna, lekko przejechana więc nie odczuwałem tych 166km, gdyby nie brak czasu i wskazania termometrów to chętnie przejechałbym pewnie jeszcze z kolejne 100km.

Wnioski takie: trzeba poszukać spodenek z lepszą wkładką, bo żadne z obecnie posiadanych nie nadają się na dłuższe dystanse. Druga sprawa to kwestia odżywiania: trzeba zoptymalizować i pamiętać że jem więcej niż inni - po ciasteczkach zbożowych była moc i zmęczenie nie występowało :)
Z napojami jest OK.



W stronę Słowacji © Adriano88


Mgła, już po słowackiej stronie © Adriano88


Gęsta słowacka mgła i Darek jadący 10m za mną - nieco niewyraźnie wyglądał © Adriano88


Słowacki zamek gdzieś w okolicy Zborova (jeśli dobrze pamiętam) © Adriano88


Mgła dodawała tego "czegoś" do tych widoków © Adriano88


Ja na rynku w Bardejovie (rynek jeszcze lekko spowity mgłą) - w tle bazylika © Adriano88


Dzwony przed bazyliką - ten po lewej o wadze 4 ton © Adriano88


Kolorowe kamieczniczki na rynku w Bardejovie © Adriano88


Muzeum na rynku w Bardejovie © Adriano88


Podobają mi się słowackie znaki drogowe ;) © Adriano88


Poprad w Leluchowie © Adriano88


W okolicach Muszyny - lubię ten fragment drogi © Adriano88


A to już widoki z Krzyżówki © Adriano88


Fajnie jest tak po prostu wsiąść na rower i jechać w obce kraje :)
Trasa zainspirowana tym wpisem - dzięki :)


Komentarze
gustek
| 13:35 piątek, 6 lipca 2012 | linkuj Dzięki i musze się nad tym chwile zastanowić ale raczej jestem na tak :) Pozdrawiam
adriano88
| 13:10 piątek, 6 lipca 2012 | linkuj Na chwilę obecną nie zauważyłem większych minusów, jest OK. Komfort jazdy znacznie większy niż w przypadku plecaka. Prawie nie odczuwa się tego dodatkowego bagażu podczas jazdy.
Tutaj można przeczytać więcej o tym zestawie.
gustek
| 12:51 piątek, 6 lipca 2012 | linkuj Trasa faktycznie bardzo fajna :) Mam pytanko jak sprawuje się taki bagażnik na sztyce? Plecaka na szosie nie lubie i myśle o czymś takim.
adriano88
| 01:40 wtorek, 3 lipca 2012 | linkuj @WuJekG: z tymi światłami to podobnie jak kiedyś w Grybowie - od strony Krynicy to nawet samochody miały problem (chyba brak jakichkolwiek czujników).

@bobiko: fajne miejsca wszędzie się znajdą, czasami do granicy dalej, ale w Polsce też mamy gdzie i po co jeździć :)
bobiko
| 19:48 poniedziałek, 2 lipca 2012 | linkuj Kurde, ty to masz gdzie bujać. szacun:)
WuJekG
| 16:15 poniedziałek, 2 lipca 2012 | linkuj Ja na tym skrzyżowaniu, gdy mam fantazję i jadę z przepisami, przejeżdżam na chodnik i włączam guzik dla pieszych - wtedy zauważa też, żeby dać zielone na ulicy. A jak się spieszę jadę na chodnik i udaję, że nie zauważyłem świateł. Nie da się normalnie tam przejechać nocą rowerem ;)
A nocą można było jeszcze gdzieś skoczyć, byłem na sterydach z KFC i nie mogłem spać, ochłodziłbym się w mgle za Chmel''nikem :)
adriano88
| 15:51 poniedziałek, 2 lipca 2012 | linkuj Po Tatrach to wypocząć trzeba, a nie po trzech godzinach snu na Słowację wracać :)

Gdybym po Gorlicach jeździł zgodnie z przepisami, to pewnie bym do tej 9:00 na skrzyżowaniu na czerwonym świetle stał :)
Czujnik ruchu czy jakaś inna technologia nie potrafiła rowerów wyłapać... :)
WuJekG
| 14:00 poniedziałek, 2 lipca 2012 | linkuj He, he, he, śmieszne... cza było dać znać, bylibyśmy gotowi w 15 minut ;)
adriano88
| 13:38 poniedziałek, 2 lipca 2012 | linkuj Byliśmy w Gorlicach, nawet kilka godzin wcześniej, nikogo nie było to pojechaliśmy sami dalej :D
WuJekG
| 13:04 poniedziałek, 2 lipca 2012 | linkuj Ładna trasa....! :)
(a na zbiórkę do Gorlic to nie miał kto przyjechać :P :P)
adriano88
| 12:07 poniedziałek, 2 lipca 2012 | linkuj Ruch był znikomy o tej porze, lampki były dostępne, drogi dobre, więc OK.
Nie powiem, że jechało mi się źle - tylko tak jakoś inaczej, zawsze to coś nowego, do tej pory to raczej wieczorno-nocne mgły zaliczałem :)
GarbusWT
| 11:57 poniedziałek, 2 lipca 2012 | linkuj Ładnie pojechane:D W takiej mgle to się musiało nie za ciekawie jechać. Kierowcy was widzieli w ogóle?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa htrza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]