Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi adriano88 z miasteczka Polna / Grybów. Mam przejechane 12394.33 kilometrów w tym 116.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy adriano88.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
121.05 km 0.00 km teren
04:07 h 29.40 km/h:
Maks. pr.:19.00 km/h
Temperatura:68.4

Dobra setka nie jest zła

Sobota, 19 maja 2012 · dodano: 19.05.2012 | Komentarze 5

Przed wyjściem z domu zaplanowałem tyle: Zborowice, Gorlice, Klimkówka - nie wiedziałem w którą stronę wieje.

Jadę na Zborowice, wiatr doliną oczywiście w twarz, mijam kilku kolarzy - za wyprzedzanie mnie nikt się nie brał ani też nikogo nie dogoniłem, wszyscy wygodnie z wiatrem :)

Podjazd w Zborowicach © Adriano88


Podjazd w Zborowicach cichy, górka osłania przed wiatrem.
Dość ciężko, ale jak mawiali starożytni Indianie: "Jak wjedziesz na dużą górę, to później fajnie zjedziesz" :)

Do Gorlic znów pod wiatr - wcześniej doliną wiało jakoś inaczej niż wyżej.

W Gorlicach przebijam się dość sprawnie przez miasto, kieruje się na Grybów. Znów pod wiatr...? Ja pokonuję trasę na mapie zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek zegara, a wiatr wszędzie wieje odwrotnie...? Coś mi tu nie pasowało, jednak czułem dość wyraźne opory przy podmuchach, więc to chyba nie zwidy były :)
U nas wieje zawsze w twarz. Pewnie kolarze których mijałem przed Zborowicami też mieli jednak pod wiatr :)

W Ropie skręcam nad Klimkówkę, wizyta w sklepie - lody, Pepsi - konsumuję zdobycz na polance z widokiem na jeziorko. Moc przybyła. Nie woda, nie izotonik, a nawet nie paliwo rakietowe - Pepsi w bidon i można jeździć nawet ponad 300km nie męcząc się! - to sekret afrykańskich mnichów i nie tylko ;)

Klimkówka © Adriano88


Dalej to już po hopkach obok jeziorka, w Ujściu Gorlickim na rondzie w prawo.

Gdzieś za Ujściem Gorlickim © Adriano88


Tutaj delikatnie, bo za chwile podjazd pod Homolę - długi podjazd. Po raz pierwszy przejechałem całość "w trybie normalnym" (jak każdą inną górkę, bez umierania w połowie). Forma lepsza? Nie... To Pepsi :)

Na szczycie banan i jazda w dół. Przez Brunary, itd...
A co do Brunar: tam są fajne strome górki: krowy pasąc się pozostawiają tam po sobie półokręgi w trawie, a nie jak na płaskich powierzchniach pełne koła. Grawitacja i te sprawy... :)

Dojeżdżam do Binczarowej: tutaj jeszcze pomysł aby zrobić Kotów i Krzyżówkę.
Z Krzyżówki jednak rezygnuje - późna pora a ja bez przedniego oświetlenia. Nie planowałem tylu kilometrów. Trochę szkoda...

Kotów - szczyt podjazdu © Adriano88


Kategoria [ 100-200km ]



Komentarze
WuJekG
| 18:27 niedziela, 20 maja 2012 | linkuj :)))
Zacna trasa.


Do Nowicy jest fantastyczny podjazd "ścianą płaczu" :), a potem można napierać dalej, stronę Przełęczy Małastowskiej.

adriano88
| 21:08 sobota, 19 maja 2012 | linkuj Dość ukryta miejscowość, ale "coś się tam dzieje" - dość blisko mieszkam a pierwszy raz o tym słyszę. Dzięki za info :)
michupd
| 20:57 sobota, 19 maja 2012 | linkuj Nowicę kojarzę z corocznego festiwalu muzyczno-teatralnego pod nazwą Innowica. Odbywa się zawsze w okolicach długiego weekendu majowego. Jakby co - polecam :)
adriano88
| 20:52 sobota, 19 maja 2012 | linkuj W tych okolicach to co druga miejscowość jest fajna, mała i cicha :)
Może kiedyś tam będę przejeżdżał - to już zobaczę jak mnie drogi poprowadzą (nazwę będę teraz kojarzył to i szanse większe).
michupd
| 20:40 sobota, 19 maja 2012 | linkuj Z Uścia Gorlickiego można odbić na północ. Trochę pod górę, ale dojedzie się do fajnej, małej, cichej miejscowości - Nowica :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa winam
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]